Polpak

niedziela, 15 maja 2016

Wzmacniacz słuchawkowy/przedwzmacniacz SPL Phonitor 2





Wstęp
Dystrybutor Musictoolz Sp. z o.o. z Warszawy w kwietniu br. przesłał mi na testy stosunkowo premierowy sprzęt o nazwie SPLPhonitor 2. To urządzenie wielofunkcyjne: wzmacniacz słuchawkowy, kontroler dźwięku, jak i przedwzmacniacz liniowy wyposażony w regulację głośności. W funkcji przedwzmacniacza pozwala na wybór jednego spośród trzech źródeł sygnału. 

Nigdy do tej pory nie opisywałem żadnego sprzętu niemieckiej firmy SPL. Tak więc, zanim przejdę do opisu wzmacniacza Phonitor, wypada skreślić kilka słów o SPL.

SPL Electronics GmbH
Powiem wprost - SPL to kultowa firma. Na jej studyjnych sprzętach pracują najwięksi i najbardziej liczący się producenci muzyczni, inżynierowie dźwięku, muzycy, etc. Można wymienić tylko kilku z brzegu: Simon Heyworth z jego SPL MMC 1 mastering console produkujący muzykę Depeche Mode, Briana Eno, Georga Harrisona, czy Nicka Cave, następnie Bob Ludwig także z SPL MMC 1 mastering console opiekujący się zespołami Radiohead, U2, Rolling Stones, Queen oraz takimi artystami jak David Bowie i Bruce Springsteen, potem Howie Weinberg with z SPL DMC mastering console i zespołami Red Hot Chilli Peppers, The Cure oraz wykonawcami Marcus Miller i Herbie Hancock oraz ikonicznym Princem. Ta lista gwiazd jest znacznie dłuższa, ale nie sposób wymienić tu wszystkich.

Przedsiębiorstwo mieści się w Niederkruechten, w landzie Nadrenia Północna-Westfalia. Zostało założone przez pana Wolfganga Neumanna – obecnie głównego konstruktora i firmowego guru. Trzy litery SPL to skrót od Sound Performance Lab. Ta niemiecka firma od ponad 30 lat koncentruje się na profesjonalnej technice studyjnej, multimedialnej, nagłośnień filmów, rozgłośni radiowych, ale także audio hi-fi. Posiada bardzo rozbudowane zaplecze technologiczne oraz know-how zdolne do wytwarzania bardzo zaawansowanych urządzeń. Może pochwalić się opracowaniami wielu innowacyjnych urządzeń, posiada wiele patentów oraz mnóstwo oryginalnych rozwiązań technologicznych (np. optymalizator dźwięku Vitalizer). 

Kiedy popatrzeć na bardzo rozbudowaną ofertę SPL (zobacz TUTAJ) może się w głowie zakręcić od nadmiaru pozycji – jest ich chyba ze sto. Są tu rozmaite procesory, interfejsy, konwertery, kontrolery odsłuchów, lampowe channel stripy, emulatory analogowe, przedwzmacniacze mikrofonowe, instrumentalne i słuchawkowe, sumatory analogowe, wzmacniacze gitarowe, sterowniki odsłuchów, miksery, regulatory poziomu odsłuchu i wiele innych. Od pewnego czasu, oprócz produkcji sprzętu stricte PRO, SPL zaczęła także łaskawiej spoglądać na segment rynkowy audio hi-fi. Stąd wzmacniacze słuchawkowe serii Phonitor przeznaczone są równolegle dla obu grup odbiorców. To Phonitor X, Phonitor e, Phonitor 2 i jego mniejszy brat Phonitor Mini. Jest jeszcze wzmacniacz Auditor. Oprócz nich można znaleźć najnowsze produkty A.D. 2016: DAC Director (zobacz TUTAJ), czy przedwzmacniacz gramofonowy MM i MC Phonos (zobacz TUTAJ). Oba przeznaczone są dla zwolenników domowego audio hi-fi. Zupełną nowością jest oferta wzmacniaczy stereofonicznych hi-fi Performer s800 (zobacz TUTAJ), które dostępne są w różnych wybarwieniach obudowy. Na koniec tego akapitu warto podkreślić, że wszystkie urządzenia SPL wytwarzane są na miejscu, w niemieckiej fabryce.

Wrażenia ogólnie i budowa
Phonitor 2 to kolejna wersja urządzenia zaprezentowanego w 2008 roku i nazwanego oczywiście Phonitor. Łączy w sobie trzy urządzenia: wzmacniacz słuchawkowy, przedwzmacniacz liniowy oraz niejako kontroler dźwięku.

Phonitor 2 zapakowany jest w dość spory karton, wewnątrz wyłożony tekturowymi przegrodami, pośród których spoczywa sprzęt. W zestawie jest jedynie przewód zasilający oraz ponad 60 stronicowa instrukcja obsługi w językach angielskim i niemieckim. Polskiej wersji brak.

Jak można przeczytać na firmowej stronie: „Dzięki rozbudowanej sekcji wzmacniacza słuchawkowego Phonitor 2 ma możliwość współpracy ze słuchawkami dowolnej konstrukcji: dynamicznymi, symetrycznymi lub elektrostatycznymi. Świetnie sprawdza się w pracy ze słuchawkami o niskich impedancjach, nawet 10 Ohmów. Jego ogromną zaletą jest możliwość kreacji wirtualnej sceny dźwiękowej doskonale emulującej pracę monitorów w pomieszczeniu, co rewelacyjnie sprawdza się zarówno w pracy w studiu, jak i podczas relaksacyjnego słuchania muzyki w domu, gdzie z pewnością znajdzie swoje zastosowanie możliwość sterowania głośnością Phonitor 2 za pomocą pilota (uczy się dowolnego pilota obsługiwanego na podczerwień).

Zaskakująca dynamika jest zasługą zastosowanej wysokonapięciowej technologii 120 V, zaś komfortu użytkowania dopełniają analogowe mierniki poziomu sygnału. Posiada możliwość dostosowania poziomu sygnału (konsumenckiego do profesjonalnego): w stosunku 1:1, +6 dB, +12 dB i wbudowany zasilacz”.

Wzmacniacz SPL gabarytami odpowiada mniej więcej połowie klasycznego wzmacniacza zintegrowanego. Obudowa wykonana jest z jasnego aluminium. To niezwykle precyzyjna i schludna robota. Tip-top. Na duże uznanie zasługuje również panel frontowy – to mistrzowski studyjny design, lecz równolegle estetyczny i ładny, co w przypadku segmentu PRO wcale nie jest częste. Tymczasem Phonitor 2 czaruje dwoma okrągłymi wskaźnikami wychyłowymi podświetlanymi na pomarańczowo lub czerwono, jak i uwodzi kilkoma precyzyjnie wykonanymi pokrętłami. Największe z nich, centralnie umieszczone, odpowiada za wzmocnienie sygnału głośności słuchawek lub monitorów aktywnych. Kolejne trzy (zamontowane po lewej stronie w układzie trójkąta) to: ustawienie crossu dźwięku (Crossfeed), podbijanie środkowego zakresu sceny (Center) oraz regulacja wirtualnego ustawienie kąta hipotetycznych kolumn głośnikowych implementowanych do poziomu słuchawek (Angle).

W okolicy powyżej opisanych pokręteł zamontowano aż pięć przełączników hebelkowych: 1. "Matrix" służący do aktywacji firmowej aplikacji Matrix. To, w skrócie pisząc, układ powodujący, że słuchacz postrzega niskie częstotliwości mniej intensywnie przy użyciu głośników, niż kiedy sterowniki wyjścia słuchawkowego kierują dźwięk bezpośrednio do uszu słuchacza. Kontrola układu pozwala odtworzyć wpływ różnych pomieszczeń na odpowiedź częstotliwości, w zależności od ich wielkości. Tak więc, gdy przełącznik Matrix jest ustawiony na "Cr/A" lub "All" mniej energiczne częstotliwości są przesyłane do słuchawek w trybie liniowym, czyli bez żadnych poprawek. Jeżeli przełącznik dosuwu wpływa przede wszystkim na zakres częstotliwości, parametr „Angle” głośnika nie wpływa na różnice czasowe sygnału na obu kanałach (pomiędzy dwoma uszami). Kombinacja obu parametrów pozwala emulować doświadczenie, które jest bardzo podobne do słuchania z pary głośników w domowym pomieszczeniu odsłuchowym. Kolejny przełącznik: 2. „Source” to oczywiście wybór źródła sygnału. Dostępne są dwie pary wejść symetrycznych XLR i para RCA. I następne przełączniki: 3. „Output”, czyli selektor trybu pracy urządzenia – słuchawki, przedwzmacniacz liniowy lub wyciszenie sygnału (w tym trybie pomarańczowe wyświetlacze wychyłowe zmieniają podświetlenie na czerwone), 4. „Solo” do monitorowania dźwięku kanału lewego, prawego lub obu, czyli stereo, 5. „Phase Ø” to kontroler fazy sygnału stereo, który może być odwrócony o 180 stopni lub nie.

Na prawej stronie panelu frontowego umieszczono kolejne pokrętła i przełączniki, a także wspomniane już dwa wskaźniki wychyłowe. Znajduje się tu pokrętło „Laterality” (pol. stronność) związane z ustawieniem asymetrii czynnościowej prawego i lewego kanału lub strony. Skorelowane jest ze znajdującym się tuż obok przełącznikiem mono/stereo pozwalające na regulację stronności w trybie mono lub stereo. Kolejny przełącznik „VU cal” służy do kalibracji wyświetlacza VU i podbicia jego dynamiki o 6 dB lub 12 dB. Po prawej stronie znajduje się pojedyncze gniazdo słuchawkowe 6,3 mm. Brak wyjścia słuchawkowego symetrycznego, co nieco dziwi w sprzęcie studyjnym. Kolejne przełączniki DIP umieszczono od spodu obudowy. Jest ich tam aż sześć. Dwa z nich służą do podbicia dynamiki wyjścia o 12 dB lub 22 dB, kolejne dwa to ustawia wejść RCA na poziom profesjonalny (- 10 dBV na odBu), piąty to „Phonitor 2 Insert Loop”, a szósty aktywuje funkcję Matrix na wyjściach XLR. Uff, trochę tego jest, ale to jeszcze nie wszystko, albowiem na tylnej płycie jest jeszcze przycisk „IR Remote” adresowany dla parowania pilota zdalnego sterowania. W zestawie nie ma takowego, ale urządzenie jest przystosowane do „nauczenia” jakiegokolwiek pilota sterowaniem Phonitor 2. Niebywała rzecz.

Panel tylny jest już prostszy niż frontowy, bo są tu dwa klasyczne pary wejść XLR, para wyjść XLR z przedwzmacniacza, a także para analogowych wejść RCA. Wszystkie gniazda reprezentują bardzo wysoką jakość. Z tyłu umieszczono jeszcze przycisk uczenia pilota zdalnego sterowania, gniazdo sieciowe IEC oraz zamontowany tuż obok włącznik zasilania.

Należy podkreślić, iż Phonitor 2 to wzmacniacz słuchawkowy, który wykorzystuje technologię 120-Volt. Oznacza to, że składniki aktywne w Phonitor są napędzane symetrycznym napięciem 60 V DC. Wyższe napięcie zasilające gwarantuje większą rezerwę mocy i mniejsze zniekształcenia, oczywiście pod warunkiem, że obwód może skorzystać z tej dodatkowej energii.

Dane techniczne
Złącza:
- trzy pary stereofonicznych wejść liniowych (dwie pary wejść symetrycznych na XLR i jedna para wejść niesymetryczny na RCA)
- stereofoniczne wyjście symetryczne (do monitorów lub słuchawek symetrycznych, może zostać zwielokrotnione dzięki rozszerzeniu SPL Expansion Rack)
- stereofoniczne wyjście słuchawkowe
Zakres częstotliwości: 4 Hz - 480 kHz (-3 dB)
THD+N: 0.00091 % (HP), 0.00085 % (liniowo)
Zakres dynamiki: 133,62 dB (HP), 134,37 dB (liniowo)
Wymiary: 325 x 275 x 92 mm (z nóżkami i potencjometrem głośności)
Masa: 4,6 kg

Spore pudło zawierające wzmacniacz SPL

Wzmacniacz szczelnie opatulony folią, która unieruchamia go w kartonie




Piękny design; SPL Phonitor 2 to prawdziwa ozdoba każdego pomieszczenia odsłuchowego


Moc regulatorów i ustawień

Po prawej gniazdo słuchawkowe 6,3 mm

Duża gałka wzmocnienia siły głosu


Wychyłowe wskaźniki uwodzą falującymi wskazówkami oraz bursztynowym podświetleniem

Tył: dwie pary wejść XLR, para wejść RCA i para wyjść XLR

Phonitor 2 stoi na wzmacniaczu zintegrowanym Musical Fidelity M6si; w tle lampowy Cayin CS-55 A


Słuchawki Final Sonorous II w akcji

Rzut oka na cały system odsłuchowy


Wrażenia dźwiękowe
Podczas odsłuchów używałem następujące pary słuchawek: Oppo PM-3, Final Audio Design (dalej FAD) Pandora Hope VI, AKG K545, Final Sonorous II oraz Pioneer SE-MHR5. Niestety, w czasie odsłuchów nie miałem już Pioneer SE-Master1, które w moim przekonaniu byłyby optymalne dla Phonitor 2, w związku ze swoimi wysokimi umiejętnościami analitycznymi. Wzmacniacze porównawcze to przede wszystkim Divaldi AMP-01 oraz Hegel H160. Przewody typu interkonekty to za każdym razem XLO UltraPLUS. Pełna lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu niniejszego tekstu.

Phonitor 2 jest urządzeniem wyposażonym w całą gamę funkcji monitorowania dźwięku, bo jest przecież sprzętem studyjnym. Ma zainstalowane aplikacje umożliwiające dokonywania crossowania, zmian kąta nachylenia dźwięku, jego centrowania, odwracania fazy i jeszcze parę innych. Te umiejętności są bardzo przypadku monitorowania dźwięku, jego obróbki w studio, rasowania, czy masteringu. W zwykłych odsłuchach, gotowego i skończonego zapisu muzyki, takie funkcje są mało przydatne, o ile w ogóle potrzebne. Owszem, można pobawić się zmianami kąta nachyleń dźwięku, centrowaniem, lecz są to dodatki nie zmieniające w zasadzie istoty i struktury dźwięku jako takiego. Skoro więc moim zamiarem nie była obróbka dźwięku, dodawanie lub mnożenie jakichś instrumentów w nagraniu, etc., nie będę poświęcał miejsca na opisy powyższych funkcji, bowiem mija się z to z celem. Przejdę zatem do recenzji dźwięku słuchawkowego Phonitor 2, czyli do clou rzeczy.

Pierwsze, co uderza po założeniu słuchawek podłączonych do Phonitor 2 to niebywała głębia przestrzeni, jej czytelna otchłań, wyrazistość planów, doskonała ostrość całej sceny, nasycenie i wielowymiarowość przekazu, a ponadto wysoka energia i dynamika. Ma się wrażenie, że dźwięk rozpościera się nie tylko dookolnie, ale że jest się wręcz w nim zanurzonym. Oczywiście, duże znaczenie mają tu same słuchawki i ich umiejętności wiarygodnego oddania owej przestrzenności, ale testowe Oppo PM-3 i FAD Pandora Hope VI nie miały z tym większych problemów. Chcesz usłyszeć realne trzepnięcie pałką o czynel perkusisty siedzącego na podwyższeniu, po prawej stronie sceny, tuż obok basisty, ale pomiędzy trębaczem, a drugim gitarzystą? Albo poczuć mlaśnięcie basowej struny zatrzymanej przez tłumik fortepianu ustawionego po lewej stronie, w 2/3 odległości od wokalisty stojącego nie centralnie, a lekko po prawej stronie? SPL Phonitor 2 nie ma z tym najmniejszych problemów - lokalizacja źródeł pozornych, ujawnianie niuansów, dookreślenie i ostrość dźwięku w jego wykonaniu są fenomenalne. Przy czym nie chodzi tu o samą precyzyjną lokalizację, ale także o fakt, że wzmacniacz czyni to wiarygodnie i lekko. Zaś równolegle instrumenty i wokale mają wyraźną strukturę, dużą masę, słyszalną substancję oraz prawidłowy wymiar. Są przedstawiane bezpośrednio, namacalnie – autentycznie. Niemiecki wzmacniacz buduje naturalną przestrzeń, bezpretensjonalnie oddaje klimat nagrań, transferuje warunki sali koncertowej lub pomieszczenia, gdzie dokonywano nagrań, prosto do uszu odbiorcy. Fantastyczna rzecz.

Napisałem już o wybornej scenie oddawanej przez Phonitor 2. Czas teraz wspomnieć, że wzmacniacz brzmi bardzo naturalnie i neutralnie, jest wręcz obojętny względem dodawania czegokolwiek do brzmienia, nie ingeruje w barwę, nie koryguje rytmu, nie podkręca anemicznych rytmów, nie rasuje słabszych nagrań. Jest czysty i transparenty jak kryształ. Pięknie pokazuje to, co jest zapisane w źródle. Oddaje jego istotę, wymiar i strukturę, ukazuje mnóstwo niuansów, dba o ich właściwą dyspersję, zabiega o ogół i szczegół, ale niczego nie poprawia, nie pogrubia, nie odchudza i nie katalizuje. Jeżeli nagranie zostało zrealizowane szorstko i ostro – Phonitor 2 bez wahania to ukaże; kiedy realizator dźwięku dodał za dużo basu, a za mało sopranów, wzmacniacz odda to w stu procentach, ale kiedy mistrz Jan Erik Konghaug z ECM Records zadba o perfekcyjny cyzelunek dźwięku, to SPL fenomenalnie przetransferuje to bez zmian, wzmocni jedynie sygnał, zaproponuje wyborną selektywność i pierwszorzędną dźwięczność. Innymi słowy, Phonitor 2 jest przykładem amplifikacji neutralnej i fizjologicznej – typowo studyjnej. Bez upiększeń, bez ociepleń. Pokazuje prawdę o nagraniu, dba o autentyzm. Jest dokumentalistą, a nie fabularyzatorem. Zwolennicy lampowej organiczności i przekłamanej plastyczności będą zawiedzeni, z kolei fani głębokiej analizy, rozkoszowania się czystością brzmienia będą zachwyceni. Piszący te słowa składnia się do drugiej grupy, albowiem wysoce eksploracyjna transparentność Phonitora 2 jest wręcz zachwycająca. Widać i słychać bardzo, bardzo dużo, a do tego daleko i głęboko. To zaawansowana percepcja dźwięku. Nie na darmo wzmacniacz nazywa się Phonitor, co jest pochodną słów "phono" (dźwięk) i monitor.

Kończąc i konkludując opis, chciałbym poruszyć jeszcze jedną ważną kwestię. Czytelnik na pewno zorientował się, że opisywany wzmacniacz jest pierwszorzędnie zaprojektowany, kapitalnie zbudowany i wyposażony w liczne funkcje, ma piękne wzornictwo, a co najważniejsze – dysponuje klarownym i pełnym w odbiorze dźwiękiem z rewelacyjną umiejętnością pokazywania rozbudowanej przestrzenności. A to wszystko w racjonalnej cenie 6 350 PLN. Taka doskonała relacja jakość/cena jest tu możliwa do uzyskania, albowiem Phonitor 2 jest przede wszystkim sprzętem studyjnym, a nie stricte audiofilskim. Gdyby od początku był adresowany do miłośników audio hi-fi najpewniej kosztowałby ze dwa, o ile nie trzy razy więcej. Dlatego dziś zamiast zwyczajowego podsumowania testu zakrzyknę jedynie: SPL Phonitor 2 to referencyjny i wielofunkcyjny wzmacniacz słuchawkowy! Należy koniecznie go posłuchać, bo może okazać się kresem poszukiwań wzmacniacza idealnego dla słuchawek.

Cena w Polsce - 6 350 PLN.

System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Pathos Classic One MKIII (test TU), Musical Fidelity M6si (test TU), Audia Flight FL Three S (test TU), Cayin CS-55 A (test TU), Denon DRA-100 (test TU) oraz Dayens Ecstasy III (test TU).
Kolumny: Triangle Esprit Antal EZ (test TU), Audiovector Ki 3 Super (test TU), Pylon Opal 23 (test TU), Q-Acoustics 3020 (test TU), Guru Audio Junior (test TU) i Cabasse Surf (test TU).
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, S.M.S.L. M8 (ES9018 24 Bit/384 kHz DSD DAC) i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro, Asus Pro P43E i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Nottingham Analogue Horizon z Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU), Primare R32 (test TU), Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i Trilogy 906 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550, Sansui TU-666 i Sansui TU-5900.
Magnetofony kasetowe: Nakamichi Cassette Deck 1 i Akai GXC-325D.
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: RHA MA750 (test TU), Audeze LCD-3 (test TU), Final Sonorous II (test TU), Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-3 (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Pioneer XDP-100R (test TU), Cayin C5 DAC (test TU), S.M.S.L. SAP-8, Taga Harmony THDA-500T (test TU), Divaldi AMP-01 (test TU) i Olasonic Nano-UA1 (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Przewód zasilający KBL Sound Fluid (test TU). Kabel zasilający, przewody głośnikowe i interkonekty RCA Perkune Audiophile Cables. Przewody głośnikowe Cardas 101 Speaker (test TU), Melodika Brown Sugar BSC 2450 (test TU) i Taga Harmony Platinium-18 (test TU). Seria XLO UltraPLUS.
Akcesoria: filtr sieciowy Xindak XF-2000E, podstawa pod gramofonem to Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki Sevenrods Speaker Jumper.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację