W poniedziałek 10 października br. w gdańskim salonie hi-fi Premium Sound miała miejsce premiera nowego albumu
Przemysława Rudzia zatytułowanego „Music for Stargazing”. Była to premiera wersji
winylowej tej płyty, albowiem kompaktowa ukazała się w 24 marca br. Jednakże aktualny wydawca, firma Audio Anatomy, postanowił wyemitować ten album na winylu, z czym
wiąże się też ciekawa historia. Płytę wyprodukowała pewna polska firma (jeszcze nie mam zgody na ujawnienie jej nazwy), której ów album to debiut w tłoczeniu winylów. Niedawno zakupiła całą używaną linię produkcyjną płyt winylowych, która
została poddana gruntownej renowacji i przebudowie. Załoga zaś przeszła
specjalne szkolenia dotyczące technologii i procesów produkcji winylów. Sztance płyty Przemysława
Rudzia zostały wycięte w przez fachowców słynnego Abbey Road Studios w
Londynie, lecz całość nakładu została już wytłoczona w Polsce, na
nowo utworzonej linii. Wysokość nakładu „Music for Stargazing” to 300
sztuk, ale jest to produkcja galanteryjna, stricte audiofilska o czym szerzej
za chwilę. Teraz należy napisać o muzyce.
Jak mówi sam Przemysław Rudź o swojej płycie: „To tzw. concept
album opowiadający pewną zamkniętą historię. Dużo mówią tytuły, które
dobierałem tak, żeby całość była spójna. Ostatni utwór jest ukłonem w stronę
mojego przedwcześnie zmarłego przyjaciela, który był znakomitym
astronomem-amatorem. Starałem się w tej płycie zrobić wycieczkę po różnych
stylach muzyki elektronicznej, tak żeby zaprezentować bogactwo jej form.
Grafikę na okładkę i wkładkę udostępnił artysta Paul Nicholson z Kalifornii,
który poza tym że posiada wielki talent malarski, jest też fanem el-muzyki.
Główne instrumenty użyte przy nagraniu albumu to: Korg
Kronos 88, Korg TR 76, rodzina emulatorów analogowych syntezatorów firmy
Arturia (Minimoog, Moog Modular, arp2600, Yamaha cs80), wtyczki Native Instruments
(Absynth, FM8, Kontakt 5, Massive)”.
Warto wiedzieć, że „Music For Stargazing” miał w
pierwotnym zamyśle pełnić rolę użytkową i ilustracyjną. W zamyśle Rudzia przeznaczeniem miały być urządzenia
mobilne, zaś sama muzyka miała obrazować kosmologiczny atlas nieba, który byłby
na nich dostępny. Jednak projekt ten z kilku powodów ostatecznie nie został
zrealizowany, zaś muzyka została zmodyfikowana, poddana przekomponowaniu i
uzupełniona o nowe rozwiązania i instrumentarium. Cały ten proces trwał i dojrzewał
kilka lat. W rezultacie muzyka porusza się pomiędzy światem gwiazd i science-fiction,
a filozoficznymi rozważaniami. Album jest okraszony słynnym cytatem z rozważań
Immanuela Kanta „Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie”, o czym w
całości traktuje pierwszy utwór pt. „Starry Heavens About Me…”. Kompozycje zawarte
na płycie oscylują wokół rozmaitych elektronicznych inspiracji i fascynacji
Rudzia, są swojego rodzaju konglomeratem różnych epok i stylów el-muzyki. Artysta niejako przytacza
fragmenty szkoły berlińskiej w duchu Klausa Schulze i Tangerine Dream, zanurza
się w ambientowe impresje new-age i w monumentalne formy bliskie estetyce prog-rocka,
przytacza psychodeliczne klimaty i nastroje. Twórca transformuje te cytaty,
nadaje im osobisty styl i pomysł, buduje nań własny kosmologiczno-muzyczny
świat i określa indywidualny gwiezdny wymiar. W rezultacie powstał świeży i
porywający materiał, fantastycznie melodyjny (a niekiedy wręcz przebojowy!),
okraszony dodatkiem instrumentów takich jak gitary (Rafał Szydłowski), czy
elektryczne skrzypce (Dominik Chmurski).
To fenomenalny materiał nie tylko do kontemplowania kosmosu
i oglądania gwiazd, ale przede wszystkim do relaksu – do zanurzenia się w
radosnym i optymistycznym świecie pięknej muzyki z kosmologicznymi
odniesieniami. Dojrzała muzyka, zatopiona w melodyjności i, co bardzo ważne -
doskonale brzmiąca, albowiem wydawca albumu, firma „Audio Anatomy”, zadbał aby
materiał muzyczny był zrealizowany stricte po audiofilsku. I to słychać. Cięcie
matryc w londyńskim Abbey Road Studios, pieczołowite tłocznie w ciężkim
winylu, ekstraordynaryjna dbałość o mastering – to wszystko przyniosło efekt w
postaci gęstego, pełnego i energetycznego brzmienia, obfitego w ciężar,
wysubtelniałego i precyzyjnego. Kolorowego i wielowymiarowego. Holistycznego.
9/10
Lista utworów
1. Starry Heavens About Me… (feat. Rafał Szydłowski)
2. Mysterious Twilight On A Twin Earth
3. Across The Galactic Plane
4. Zodiac Heroes (feat. Rafał Szydłowski)
5. My God, It’s Full Of Stars!
6. Abyss Of Space
7. Trapped Inside The Event Horizon
8. Towards The Apex (State Of Bliss With Mr Eno On Board)
9. Sunrise In A Habitable Zone (feat. Dominik Chmurski)
10. The Astronomer
Part I – Blessed By Distant Suns
Part II – Hunting For Cosmic Treasures
1. Starry Heavens About Me… (feat. Rafał Szydłowski)
2. Mysterious Twilight On A Twin Earth
3. Across The Galactic Plane
4. Zodiac Heroes (feat. Rafał Szydłowski)
5. My God, It’s Full Of Stars!
6. Abyss Of Space
7. Trapped Inside The Event Horizon
8. Towards The Apex (State Of Bliss With Mr Eno On Board)
9. Sunrise In A Habitable Zone (feat. Dominik Chmurski)
10. The Astronomer
Part I – Blessed By Distant Suns
Part II – Hunting For Cosmic Treasures
Part III – Brief Meeting With The Inconceivable
Part IV – Postcript To The Unnfinished Life
* * *
Jako że premiera winylowej wersji albumu odbyła się w gdańskim salonie hi-fi Premium Sound, poniżej umieszczam kilka zdjęć z tej uroczystości z udziałem Przemysława Rudzia, połączonej z odsłuchami na baaardzo zaawansowanym systemie high-fidelity (autor zdjęć w Premium Sound - Jacek Guzek).
Świetna płyta godna polecenia i wspaniały niepowtarzalny polski kompozytor.
OdpowiedzUsuńOsobiście mam duży szacunek do Przemysława i sentyment do jego kompozycji i utworów